Dobrze, że nie poszłam na ten film do kina. Po pozytywnych opiniach postanowiłam go obejrzeć. Ani to śmieszne, ani pouczające. Oglądałam go na dwie raty z kuzynką, bo za pierwszym razem nie dałyśmy rady. Kazałam innym znajomym go obejrzeć, ale nikt go nie mógł strawić. Film mimo to, że nie jest ciężki, starsznie męczy i to psychicznie. Po jego obejrzeniu miałam dziwne wrażenie zmęczenia i senności i nie mogłam normalnie funkcjonowac, naprawdę :P Film naprawdę inny, jeszcze takiego zamulonego nie widzialam.
obok amielii? <:( mojej amelki? :P no niestety ja tez byłam przygotowana na "cos innego" i sie ograomnie zawiodłam...byłam lekko zniesmaczona i rozdazniona..ale..ogladałam go dosc dawno..a do dzisiaj czuje jego klimat i pamietam dokładnie..moze wiec? a moze własnie? moze to o to chodzi w dobrym filmie? a oc tam, dam 5:P
to co powiedziec o GERRYm?
ten film włąsnie nie nudził. miał tekst ciągle cos się działo, zwroty akcji, mieszanka minihistorii, nie tak jak u van Santa-mało słów i "zabawy montażem". to dopiero wprowadza senność. POWTARZLNOŚĆ, cykliczność. a tu się szło naprzód w nowe zaskakujące ciekawe interesujące jutro.