hmmm.. no zaniemowilem.. wlasnie skonczylem ogladac ten film.. i na prawde nie wiem o czym to bylo tak wlasciwie:| jednak trzeba przyznac, ze film jest INNY ..być może miejscami nudny ale jednak intrygujacy i nie pozwala wylaczyc go w polowie.. ale jesli ktos mysli ze jak obejrzy to do konca i dowie sie o co wlasciwie chodzi to sie grubo myli:] ..jak dla mnie 7/10 (ale to tylko dla tego ze mnie tak zaintrygowal:)
czułbym sie zobowiazany jakby ktos oswiecil mnie w kwestii tresci tego filmu (czyt. o czym jest ten film??:])
Dokładnie. Mimo, że film mnie nie zachwycił, wręcz miałem wrażenie, że chipsy chcą wracać do paczki. Tak było za pierwszym razem. Ale kiedy obejrzałem film drugi raz, nareszcie złapałem :]. Lepiej póżno niż wcale :). Porównałem sobie z inną komedią romantyczną, bo wychodzę z założenia, że o to chodziło. Dokładnie - porównanie z "Jak w Niebie". "Ty, Ja i Wszyscy, których znamy" to jest film o miłości, ludzi, którzy nie są doskonali. Popatrzcie, w każdej komedii romantycznej, bohaterowie, są boscy, przystojni, kobiety piękne, bogate i wogóle, cud, miód. A tu?! Psychodeliczna artystka, znerwicowany sprzedawca butów... Ani piękni ani bogaci. Ale jednak temat jest ten sam... Miłość... niedoskonała, ale jednak miłość... Pozdrawiam
Jak to dobrze, że nie oglądam komedii romantycznych. Dla mnie to ten film nie był ani komedią, ani nie był romantyczny. Wręcz przeciwnie - był smutny i do bólu realistyczny.
Świetny obraz. Wkurzało mnie tylko jedno w czasie jego oglądania - jakiś kretyn rząd przede mną cały czas szeleścił chipsami. Do tego śmierdziało cebulą.